Ulubione fragmenty i cytaty

Katherine

Czyli tak jak poprzednim tomie. Fragmenty, które nam się podobały.

fredka1515

...Wielka władza...
-Wiąże się z wielką odpowiedzialnością-dokończyła Laurel.
-Kto cię tego nauczył?- Jamison odwrócił się do niej z usmiechem.
Laurel zamilkła zmieszana.
-Eee... Spider-Man-wyjakała nieśmiało.

Smile

M@rcela

rozdział 10 str 115-116
Wyjęła z siatki opakowanie czterech, małych markerów i przytuliła je do piersi.
-Moje cudowne zakreślacze- zachwyciła się przesadnie.- Jak ja za wami tęskniłam.
-Za rok będziesz je mogła zabrać ze sobą -zaśmiał się.
-Za rok. Chwilowo nie wyobrażam sobie, że miałabym znowu tak ciężko pracować -powiedziała i spojrzała na Dawida. - Czy to przypadkiem nie miały być wakacje?
Wyciągnął ręce, objął ją i przyciągnął do siebie na łóżko.
-Dla mnie to też nie były fajne wakacje bez ciebie - wyjaśnił i oparł się o poduszki.
-I w dodatku już się skończyły -zaczęła biadać przytulając się do chłopaka.
-Do wieczora jeszcze dużo czasu -szepnął, łaskocząc ją oddechem w ucho.
-No tak - zrobiła poważną minę. -W końcu rodzice zawsze mi powtarzają, że trzeba korzystać z każdego dnia.
-Całkowicie się z nimi zgadzam -zamruczał. Położył palce na jej plecach i zaczął delikatnie całować jej gołe nie licząc cienkich ramiączek koszulki, ramiona. Oplotła rękoma jego szyję i zaczęła bawić się jego włosami. Uwielbiała to -jedwabiste loki zaczepiały się o końce jej palców, a potem miękko ześlizgiwały z powrotem.
Słyszała wyraźnie oddech Dawida, kiedy szukał wargami jej ust. Zawsze było jej błogo w jego ramionach. Uśmiechnęła się do niego, kiedy odsunąl się i dotknął jej czoła swoim czołem.
-Jakim cudem jestem takim szczęściarzem? -zapytał cicho opierając dłoń na jej plecach.
-Cud nie ma tu nic z tym wspólnego -odparła, po czym przysunęła się bliżej i pocałowała go delikatnie -raz, drugi, za trzecim razem przyciągnęła go mocniej do siebie , napawając się dotykiem jego warg.Jej ręka powędrowała pod jego koszulkę, wyczuwając żebra poruszające się z każdym przyspieszonym oddechem. Zawahała się przez moment -zastanawiając się, jakie jest prawdopodobieństwo, że któreś z rodziców wróci wcześniej do domu -a potem podniosła koszulkę obiema rękoma i zsunęła mu ją przez głowę. To była jej ulubiona przyjemność -tulenie się do jego nagiego torsu. Dawid był zawsze taki gorący -nawet latem gdy temperatura jej ciała także była wyższa. Uwielbiała to uczucie ciepła, przenikającego ją za każdym razem gdy go dotykała, i rozlewającego się po całym jej ciele, aż leżała przyjemnie wygrzana z nogą leniwie przełożoną przez jego udo.
Zamknęla oczy oczekując na kolejny pocałunek, ale po kilku sekundach podniosła powieki. Dawid wpatrywał się w nią w milczeniu, na jego twarzy widniał półśmiech, ale oczy miał poważne.
-Kocham cię -powiedział.
Uśmiechnęła się na te słowa. Za każdym razem, gdy je wypowiadał, miała wrażenie, jakby słyszała je po raz pierwszy.

M@rcela

to mój ulubiony fragment Very Happy